O RUCHU RODAKÓW
PRZYSTĄP DO RUCHU RODAKÓW
RODAKpress - head
HOME - button
HEREZJI NA IMĘ: RACJA - Magdalena Żuraw

 

 

 

 

 

 

 

 


HEREZJI NA IMĘ: RACJA

Racja Polskiej Lewicy - oto nowa nazwa dawnej Antyklerykalnej Partii Postępu "Racja", jednego z najradykalniejszych ugrupowań lewicowych w Polsce. Nazwę partii zmieniono w styczniu bieżącego roku, program "Racji" pozostaje jednak cały czas taki sam.

Najważniejszy cel organizacji - która mimo niewielkiej ilości członków działa bardzo prężnie (m.in. współorganizacja parad homosiów) - to na pierwszy rzut oka typowe "laickie" trele-morele, zawarte w rozbudowanym zdaniu: "przekształcenie Polski w nowoczesne świeckie państwo, oparte na demokracji i neutralności światopoglądowej, w którym zapewnia się każdemu obywatelowi nieskrępowany rozwój intelektualny, swobodę wyznania i wypowiedzi, równość wobec prawa, jednakowe prawa publiczne niezależnie od statusu społecznego, światopoglądu, orientacji seksualnej czy narodowości".

W rzeczywistości pod tym "z francuska" laickim sloganem kryją się całkiem "z francuska" ponure treści, czyli wolterowski antyklerykalizm oraz rewolucyjny feminizm i antyhomofobia. Wszystko to przyprawione demokratyczną hipokryzją, która polega na cynicznym usypianiu czujności wroga poprzez nazywanie go przyjacielem.

Przykład pierwszy: "Wśród naszych członków jest ogromna ilość katolików"... Już tutaj rodzi się pytanie, jaki katolik może się utożsamiać z założeniami tej partii? Jaki katolik powie "tak" eutanazji i aborcji, a "nie" kościołowi? Jaki katolik będzie żył podług lewackich, demokratycznie spaczonych zasad, a nie podług przykazań: "nie zabijaj" (aborcja), "nie kradnij" (interwencjonizm gospodarczy), "czcij ojca swego i matkę swoją" (eutanazja)? Założenia Racji są iście heretyckie, niezgodne z minimum wiary katolickiej (chyba że z minimum po lewacku naciąganym i ogłupiającym...).

Katolik nazywający się katolikiem i przynależący do "Racji" jest tworem własnej hipokryzji - katolikiem z nazwy, człowiekiem, którego wyobrażenie wiary katolickiej bynajmniej tej wiary nie stanowi. Katolikiem - jak przyjęło się ostatnio mówić - niepraktykującym. Podejrzewam zresztą, że z samą "ogromną ilością" katolików w partii ogromnie przesadzono. Po co? Być może po to, aby instynkt stadny popchnął co mniej roztropnych śladami owego "ogromu".

Przykład drugi: "Fakt, że partia miała w nazwie 'antyklerykalna', nie oznacza, że walczyła z religią czy kościołem. Jesteśmy dalecy od tego i nie wnikamy w religijne życie człowieka, które jest całkowicie prywatną sprawą" - tanie wkupywanie się we współczesne demokratyczne gusta: nazywamy się antyklerykałami, ale nie walczymy z kościołem, a już na pewno nie z religią.

Nie wnikamy w religijne życie człowieka - w imię jego godności propagujemy aborcję, eutanazję, legalizację prostytucji i "tęczowych" związków. W imię jego większej wolności (moralnej? gospodarczej?) opowiadamy się za refundacją środków antykoncepcyjnych. Jesteśmy (byliśmy) "anty-" tylko z nazwy - bo tak naprawdę jesteśmy "pro-"... Jeśli nie jest to walka ani z kościołem, ani z religią...

Przykład trzeci: partia będąca "anty-", a jednocześnie "pro-", uznaje przy tym "prawo każdego człowieka do wolności przekonań, do prezentowania dowolnego światopoglądu - także skrajnie idealistycznego lub materialistycznego" (byle nie katolickiego), widząc w takim pluralizmie "szansę na zgodne współistnienie oraz twórczy rozwój całego narodu". Słowem: wierz w co bądź, bądź kim chcesz, bylebyś tak naprawdę w to, w co wierzysz, nie wierzył - to raz. I bylebyś nie był katolikiem, a jakąś (nieważne jaką) mniejszością - to dwa.

Przykład czwarty: z dawną Antyklerykalną Partią Postępu związane są osoby, które nie raz udowodniały, czym według lewicy jest "postęp". Mamy więc niespełnioną noblistkę Marię Szyszkowską - "Człowieka Tęczy 2004" (nagroda środowisk gejowskich), w ostatnich wyborach prezydenckich popieraną m.in. przez Komunistyczną Partię Polski.

Mamy prezesa "Racji" Jana Barańskiego, który walczył o "prawo każdego człowieka do wolności przekonań" w ramach PZPR i Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej... Mamy Romana Kotlińskiego, założyciela tygodnika "Fakty i Mity", który promował swoje ciekawe pismo przy wydatnej pomocy mordercy księdza Popiełuszki - Grzegorza Piotrowskiego...

Ubieranie wilka w owczą skórę nie dość czujnych omami na chwilę, zaś otępionym ziemię uczyni heretyckim rajem. Najczujniejsi zaś zerwą skórę i precz odrzucą. Co robić z herezją, zafałszowaniem i głupotą bliźnich? Przyglądać się czy walczyć? A jeśli walczyć - jakimi środkami? Na pewno nie lewacką bronią, na pewno nie fałszem i pustymi hasłami. Benedyktyńskie wezwanie: "Trwajcie mocni w wierze" wystarczy? A może: "Pójdź za Mną, a zostaw umarłym grzebanie ich umarłych (Mat 8,22)"?

Magdalena Żuraw

01. 03. 2007r.
RODAKpress

 
RUCH RODAKÓW : O Ruchu Dolacz i Ty
RODAKpress : Aktualnosci w RR Nasze drogi
COPYRIGHT: RODAKnet
NASZE DROGI - button AKTUALNOŒCI W RR NAPISZ DO NAS