Nie krzycz na żołnierza! - Magdalena Żuraw


 

 

 

 

 

 

 

Nie krzycz na żołnierza!

Znany z filmów wojennych wizerunek sierżanta krzyczącego na swoich żołnierzy odchodzi do lamusa. Armia Brytyjska zrywa ze stereotypami i. zakazuje podnoszenia głosu na rekrutów, używania pod ich adresem wulgaryzmów oraz wytwarzania w swych szeregach warunków niesprzyjających indywidualnemu rozwojowi.

W najbliższym czasie krzyki i wyzwiska bezpowrotnie znikną z szeregów Armii Brytyjskiej (British Army). Ma w tym pomóc odpowiednie szkolenie, jakiemu zostało poddanych ok. 4 500 oficerów. Szkolenie wskazywało, w jaki sposób łagodnie traktować, motywować i wspierać rekrutów. Zgodnie z nowymi wytycznymi dowódca musi swoim podwładnym spokojnie tłumaczyć powierzone zadania i uczyć samodzielnego myślenia.

- Nie chcemy żołnierzy robotów - powiedział angielskim mediom zwolennik nowej koncepcji wojskowej podpułkownik Matt Fensom. Według Fensoma żołnierz-robot w obliczu podjęcia ciężkiej decyzji zdany na własne siły i pozbawiony rozkazu dowódcy, nie wie co zrobić, jest zagubiony. Dlatego też Fensom uważa, że należy stworzyć efektywniejszy system, umożliwiający żołnierzowi sprawniejsze i mniej zależne od zwierzchnika funkcjonowanie.

A zacząć należy od podstaw - zmiany podejścia do rekruta.

Zatem:

młodzi żołnierze powinni być traktowani ze zrozumieniem i poszanowaniem ludzkiej godności;

w gestii dowódcy leży skłonienie rekrutów (oczywiście delikatnymi metodami) do kreatywnego myślenia;

obowiązkiem Armii jest dbanie o młodego żołnierza, w tym - wysłanie delikwenta na specjalne badania psychologiczne, które ustalą indywidualne cechy jego osobowości, mogące przeszkadzać podczas odbywania służby (tj.: brak zaufania, lęk przed porażką, stres).

Nowe metody wprowadzane są w Army Recruiting and Training Division's Staff Leadership School (ASLS) w Pirbright gdzie dowódcą jest pomysłodawca reform Matt Fensom.

Oficerowie starej daty zaznaczają, że takie metody mogą jedynie doprowadzić do rozluźnienia dyscypliny. Sierżant Fred Burden, wiceprzewodniczący Krajowego Stowarzyszenia Weteranów (National Malaya and Borneo Veterans' Association UK) uważa, że armia staje się za miękka. - Armia Brytyjska od lat jest jedną z najlepszych na świecie. Jaki jest więc sens w reformowaniu jej właśnie teraz? - zapytuje Burden. Dodaje, że jeśli przywódca zbyt łagodnie wydaje rozkazy, może nie wzbudzić w młodych żołnierzach należytego respektu. Ale - kto by się tym przejmował?

Póki co, MY POLACY, możemy być zadowoleni. Nasze wojsko pod względem wulgaryzmów, krzyków i psychicznego trenowania rekrutów ma się nie najgorzej. I całe szczęście! Któż by chciał mieć za obrońców rozpieszczonych, wycacanych chłopców z rumieńcami oburzenia na buziach, gdy pan sierżant podniesie głos?

Łagodnie i miło ma być dla kobiet.

Magdalena Żuraw

Artykuł ukazał się na stronie portalu Debata.pl

RODAKpress
27.01.2010r.

 
RUCH RODAKÓW : O Ruchu Dolacz i Ty
RODAKpress : Aktualnosci w RR Nasze drogi
COPYRIGHT: RODAKnet