O RUCHU RODAKÓW
PRZYSTĄP DO RUCHU RODAKÓW
RODAKpress - head
HOME - button
Pamiętamy o zasługach Władysława hr. Zamoyskiego - Anna Witek

 

 

 

 

 

 


Pamiętamy o zasługach Władysława hr. Zamoyskiego
Stowarzyszenie teatralne Legion w stulecie schroniska na Morskim Oku

W obchodach stulecia schroniska nad Morskim Okiem nie mogło zabraknąć pamięci o zasługach Władysława hr. Zamoyskiego i jego wygranym 20-letnim procesie o Morskie Oko, w wyniku którego okolice Morskiego Oka włączono w granice ziem polskich. Kiedy Zamoyski z uporem poruszał wszędzie problem Morskiego Oka, na posiedzeniu w Krakowie ktoś się wreszcie zirytował: - Czy warto dla tej kupy kamieni i trochę wody tyle robić hałasu? - Zamoyski nie odpowiedział, ale po chwili usiadł na kapeluszu antagonisty, leżącym na sąsiednim fotelu. - Co pan robi?! Tam leży mój kapelusz! - Pan krzyczy o kapelusz, co wart kilka koron, a Polska nie ma wołać o najpiękniejszy zakątek swej ziemi? - zripostował właściciel Kórnika.

Stojąc przy pamiątkowej tablicy przy Morskim Oku, upamiętniającej zasługi Zamoyskiego, i patrząc na ten zaczarowany krajobraz nie mamy wątpliwości, że to najpiękniejszy zakątek polskiej ziemi?. Tablicę ufundowały: Fundacja Zakłady Kórnickie, Biblioteka Kórnicka Polskiej Akademii Nauk wspólnie z Tatrzanskim Parkiem Narodowym w 100-lecie wygranego procesu o Morskie Oko, z napisem:

Jeszcze Polska nie zginęła,
Wiwat plemię Lasze,
Słuszna sprawa górę wzięła,
Morskie Oko nasze!

Obrońcom najpiękniejszego zakątka Polski: Władysławowi hr. Zamoyskiemu, prof. Oswaldowi Balzerowi i innym Rodakom w setną rocznicę rozstrzygnięcia sporu granicznego - Wdzięczni Rodacy - 13 września 2002r.

W pamiątkowej księdze schroniska nie brak też wpisów kórnickiej reprezentacji, dbającej o należną pamięć dla zasług Zamoyskiego: sekretarza Zarządu Fundacji Zakłady Kórnickie, dr. Zbigniewa Kalisza, dyrektora Biblioteki Kórnickiej PAN, prof. Stanisława Sierpowskiego oraz dyrektora Tatrzanskiego Parku Narodowego dr. Pawła Skawińskiego.

Tegoroczne obchody nawiązują do uroczystego otwarcia "nowego" (jako trzeciego po pożarze w 1898 roku) schroniska Towarzystwa Tatrzańskiego przy Morskim Oku w dniu 15 sierpnia 1908 roku, na którym byli m.in. Kasprowicz z córkami, Reymont z żoną, Staff, Dębicki i inni notable oraz słynny przewodnik tatrzański Klemens Bachleda z sekcją turystyczną Towarzystwa Tatrzańskiego, pamiętający czasy ks. Stolarczyka i Sabały oraz wyprawy w góry urządzane przez Chałubińskiego.

Na straży tradycji i legendy oraz tatrzańskich wspomnień stoją dziś taternicy-seniorzy z Klubu Wysokogórskiego Towarzystwa Tatrzańskiego, którzy już po raz XVI spotkali się na corocznym zjeździe na Morskim Oku w dniach 30 maja - 1 czerwca. I dla nich, których zjechało się 120 osób, oraz licznych o tej porze turystów zaprosiła nas z okazji 100-lecia schroniska pani kierowniczka Maria Łapińska. Warto tu zaznaczyć, że od 1945 roku schronisko jest w rękach jednej rodziny Łapińskich, najpierw pp. Wandy i Czesława, obecnie pani Marii. I dalej jest to rodzinna "opieka", oprócz pani Marii rej tu wodzi jej brat oraz zięć.

Zaproszenie nie było przypadkowe. Przyjechaliśmy bowiem z inscenizacją dziennika leśnika tatrzańskiego, pracownika hr. Zamoyskiego, Władysława Bieńkowskiego, pt. "Dar i zmaganie. Walka o Morskie Oko. Władysław hr. Zamoyski i Jego Górale". Od 1901 roku Władysław Bieńkowski był też przez pewien czas dzierżawcą prowizorycznego jeszcze schroniska Towarzystwa Tatrzańskiego przy Morskim Oku. Opowiadana więc przez nas jego historia nabierała w scenerii Morskiego Oka szczególnego znaczenia, gdy za oknami roztaczają się ścieżki i szlaki tatrzańskie, o których mówi dziennik. Gdy na przepełnionej do ostatniego wolnego miejsca sali siedzą górscy wyjadacze, doskonale znający opisywane zakątki ze swoich wędrówek.

Przywołana zaś walka hr. Zamoyskiego o te sporne tereny ściskała za gardło. Jak też obrona górali polskich, gdy pisał: "Sam mogę wszystko znieść i będę to sobie miał za zaszczyt, ale ludzi działających ze mną, dla mnie lub wskutek sposobu, w jaki ja im sprawę przedstawiłem lub sąd wyjaśnił austriacki, zaczepiać nikt bezkarnie nie będzie. A dlatego by wszystkie śledztwa ułatwić, oświadczam z góry gotowość przyjęcia na siebie odpowiedzialności za wszystko, cokolwiek się stanie przy Morskim Oku w obronie praw moich lub górali polskich, choćby i dziesięciu ludzi trupem tam położono. Niech mnie zamkną, powieszą, a mnie przyjemnie będzie, że już raz przestanę patrzeć na te łoterstwa?.

"Odbijały się kule o granitowe ściany żabiego i o spiżową wytrwałość piersi tych, którzy ratując ten kawałek polskiego zakątka wydarli go z niepowołanych rąk i udowodnili, że Polak, kiedy chce, to i może, a Pan Bóg, chociaż doświadczał, ale i błogosławił" - pisał Władysław Bieńkowski. Te słowa nie mogły pozostać obojętne. Naszym słuchaczom ten zakątek Polski jest przecież najdroższy na świecie, od wyjadacza - taternika po równie zasłuchany personel schroniska.

Wstawienie w naszym scenariuszu dziennika w poemat Karola Wojtyły "Myśląc Ojczyzna" nadało mu rangę liturgii dziejów:

"Ojczyzna" kiedy myślę - wówczas wyrażam siebie i zakorzeniam,
Mówi mi o tym serce, jakby ukryta granica, która ze mnie przebiega ku innym,
Aby wszystkich ogarnąć w przeszłość dawniejszą niż każdy z nas:
Z niej się wyłaniam... gdy myślę Ojczyzna - by zamknąć ją w sobie jak skarb.
Pytam wciąż, jak go pomnożyć, jak poszerzyć te przestrzeń, która wypełnia?.

Ta więź ze słuchaczami przerodziła się w dalsze rozmowy i wspólne refleksje po spektaklu. Okazało się, że na sali jest potomek wspomnianego w dzienniku gazdy, Wojtka Nowobilskiego, a i inne nazwiska górali polskich nie były widzom obce. Dr Władysław Malinowski, uczestnik zjazdu, Poznaniak, podziękował nam za przypomnienie zasług Zamoyskiego, podkreślając potrzebę i konieczność takich akcji. I takie głosy dominowały: zbyt mało o tym wiedzieliśmy, jak to było naprawdę! A wśród nich też i taki głos, że Zakopane lansuje adwokata, a zasługi Zamoyskiego pozostają gdzieś w tle. Nadal zbyt mało wybite i popularyzowane. Gorzka wymowa wiersza Wincentego Szymborskiego, ojca późniejszej noblistki i pracownika Zamoyskiego, i mu dedykowanego, trafiła do sumień słuchaczy:

"Darowałeś Ojczyźnie dóbr swoich przestrzenie,
Kórnik i Zakopane,
Dziś już leżysz w grobie,
A kraj, któryś miłował,
Czy pomni o Tobie?"

To pewne, że pamięć o Władysławie hr. Zamoyskim żywa była wśród naszych słuchaczy, jak też wdzięczność, że przywieźliśmy ją właśnie z Kórnika. I od razu wspomnienie o "Kurniku", pisanym przez u zwykłe, tak nazywano na Morskim Oku miejsce w schronisku, gdzie zawsze musiało się znaleźć miejsce dla taternika, choćby ciało przy ciele, gdzie odwracać się trzeba było na komendę. I tak od wspomnień o Kurniku prześliśmy do teraźniejszości Kórnika i statutowych celów naszego stowarzyszenia, które m.in. postawiło sobie za zadanie popularyzowanie Kórnika i jego rodów oraz zasług Władysława hr. Zamoyskiego. Wyjechaliśmy z przeświadczeniem i ogromną satysfakcją, że to się nam udało.

Anna Łazuka-Witek

"Dar i zmaganie. Walka o Morskie Oko. Władysław hr. Zamoyski i Jego Górale".
Scenariusz na podstawie dziennika Władysława Bieńkowskiego, poematu Karola Wojtyły "Myśląc Ojczyzna" oraz wiersza Wincentego Szymborskiego - Anna Łazuka-Witek.
Reżyseria Wojciech Kopciński.
Scenografia Marian Panek.
Wystąpili: jako leśnik Andrzej Skiba, czytający poemat Wojciech Kopciński, dziennikarka Anna Łazuka-Witek.

Redakcja RODAKpress zachęca do odwiedzania strony Teatru Legion

19. 06. 2008r.
RODAKpress

 
RUCH RODAKÓW : O Ruchu Dolacz i Ty
RODAKpress : Aktualnosci w RR Nasze drogi
COPYRIGHT: RODAKnet
NASZE DROGI - button AKTUALNOŒCI W RR NAPISZ DO NAS