O SOLIDARNOŚĆ Z KRZYSZTOFEM WYSZKOWSKIM - Aleksander Ścios

Wydawnictwo ANTYK - Aleksander Ścios - "Zbrodnia Smoleńska. Anatomia Dezinformacji"



 


O SOLIDARNOŚĆ Z KRZYSZTOFEM WYSZKOWSKIM

" Jeden drugiego brzemiona noście" - to zwięzłe zdanie Apostoła jest inspiracją dla międzyludzkiej i społecznej solidarności. Solidarność - to znaczy: jeden i drugi, a skoro brzemię, to brzemię niesione razem, we wspólnocie. A więc nigdy: jeden przeciw drugiemu. Jedni przeciw drugim. I nigdy "brzemię" dźwigane przez człowieka samotnie. Bez pomocy drugich."

Obchody 32 rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych stały się okazją do wysypu różnego rodzaju okolicznościowych publikacji, wspomnień i analiz. Szczególnie w blogosferze, najważniejsze polskie słowo - solidarność - odmieniano przez wszystkie przypadki, zastanawiając się niekiedy, na ile dziedzictwo tamtych czasów jest w nas nadal obecne, co pozostało z ideałów wielkiej "Solidarności" i jak dziś radzimy sobie z okazywaniem powszedniej, ludzkiej solidarności? Być może odpowiedzi na te pytania nie trzeba szukać w zawiłych wywodach socjologów i rozprawach historyków. Znajdziemy ją w informacji, która wczoraj - za sprawą publikacji Cezarego Gmyza - przetoczyła się przez portale internetowe. Dowiedzieliśmy się, że Krzysztofowi Wyszkowskiemu, współtwórcy Wolnych Związków Zawodowych grozi zlicytowanie przez komornika, w związku z wykonaniem wyroku za nazwanie Lecha Wałęsy "gorliwym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie Bolek". Ponieważ Wyszkowski odmówił wykonania wyroku nakazującego przeproszenie Wałęsy w głównym wydaniu "Faktów" TVN oraz lokalnej "Panoramie" TVP Gdańsk, Wałęsa może sam opublikować przeprosiny, a następnie zażądać zwrotu kosztów. Te zaś mogą sięgnąć nawet kilkuset tysięcy złotych. Skierowanie sprawy do komornika doprowadzi do wszczęcia postępowania egzekucyjnego i licytacji całego majątku dłużnika. Krzysztof Wyszkowski jest dziś człowiekiem schorowanym. Niedawno przeszedł w szpitalu poważną operację mózgu. Ciężko chore są również jego żona i matka. Gdy w dzisiejszym wywiadzie dla portalu niezależna.pl przeczytałem wyznanie Wyszkowskiego - " Moja obecna sytuacja jest prawie beznadziejna i wydaje mi się, że nic mnie już nie uratuje przed komornikiem" - pomyślałem, że 32 lata po pamiętnych wydarzeniach znajdujemy się w takim punkcie naszej historii, w którym słowo -solidarność- staje się jakimś pokrętnym frazesem służącym usprawiedliwieniu nieczystych sumień, a świętowanie tamtych dni przypomina próbę stworzenia jednego z bezużytecznych mitów, pod którym polegną przyszłe pokolenia Polaków. Nie tylko dlatego, że dopuściliśmy do zbudowania państwa opartego na zaprzeczeniu ideałów solidarności, w którym postaci pokroju Wałęsy mogą "w majestacie prawa" rujnować życie porządnego człowieka - za to tylko, że w naszym imieniu ośmiela się powiedzieć prawdę o załganym życiorysie jednego z "ojców" III RP. I nie tylko dlatego, że w podobnej sytuacji znajduje się dziś wielu odważnych ludzi, pozywanych do sądów przez samozwańcze "autorytety", aroganckich esbeków i zgraje zuchwałych kapusiów. Co moglibyśmy dziś odpowiedzieć na przytoczone na wstępie słowa Jana Pawła II, wypowiedziane 12 czerwca 1987 roku w Gdańsku, podczas pamiętnej Mszy św. dla ludzi pracy - gdy nie chcemy lub nie potrafimy pomóc człowiekowi, na którego nałożono tak niesprawiedliwe i nadmierne brzemię? O jakiej "solidarności" wolno nam dziś wspominać, skoro zostawiliśmy tego człowieka na pastwę ludzi zawistnych i pozwoliliśmy, by stanął samotnie na skraju wyczerpania i nędzy? Jeśli nie stać nas na pomoc dla Krzysztofa Wyszkowskiego - cóż warte będą komunały o patriotyzmie i prawości środowisk opozycyjnych? I jaką miarą mierzyć historyczną "Solidarność", gdy zabrakło jej w obszarze codziennych spraw i powinności?
Chciałbym wierzyć, że po wczorajszej informacji znajdą się po "naszej" stronie stowarzyszenia, partie polityczne, związki i grupy osób, które potrafią zorganizować stałą pomoc dla Krzysztofa Wyszkowskiego, w tym powszechną zbiórkę pieniędzy na zapłacenie kosztów haniebnego wyroku. Zamiast wielkich słów i jałowych gestów, jedynym z elementów budowania prawdziwej solidarność mógłby stać się ogólnopolski fundusz pomocy ofiarom represji, służący organizowaniu godziwej obrony osób prześladowanych i skazywanych przez sądy III RP. Sprawa Krzysztofa Wyszkowskiego - w której wielu z nas musi poczuć się pozwanymi i skazanymi, powinna zainicjować powołanie takiego funduszu.

Warto też przypomnieć, że na stronie internetowej Krzysztofa Wyszkowskiego, pod adresem: http://www.wyszkowski.com.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=56&Itemid=103 znajdują się numery kont bankowych, na które można już dokonywać wpłat:

Z POLSKI i ZAGRANICY:
odbiorca: Krzysztof Wyszkowski adres: ul. Andersa 12/5 kod i miasto: 81-831 Sopot nazwa banku: BZWBK 0/Sopot nr konta: PL20109010980000000109171939 Kod SWIFT (BIC code) BZ WBK S.A.: WBKPPLPP

WPŁATY W WALUCIE EURO:
odbiorca: Krzysztof Wyszkowski adres: ul. Andersa 12/5 kod i miasto: 81-831 Sopot nazwa banku: BZWBK 0/Sopot nr konta: PL74109010980000000116331798 waluta: EUR Kod SWIFT (BIC code) BZ WBK S.A.: WBKPPLPP

Linki:
http://www.rp.pl/artykul/10,929734-Komornik-na-zadanie-Walesy.html
http://niezalezna.pl/32482-wyszkowski-walesa-puscil-mnie-w-skarpetkach
http://www.wyszkowski.com.pl/index.php

Aleksander Ścios
Blog autora

ŚCIOS ODPYTUJE KOMOROWSKIEGO

04.09.2012r.
RODAKnet.com

 
RUCH RODAKÓW : O Ruchu Dolacz i Ty
RODAKpress : Aktualnosci w RR Nasze drogi
COPYRIGHT: RODAKnet