Złodzieje życia - Mirosław Rymar  

 


 

 

 

 

 

 

 


Niby lustrzane odbicie, a nie pasi

Konieczność konsolidacji

Do "naszych" polityków
Pierwszorzędną staje się konieczność uświadomienia sobie, że czas podjąć próbę konsolidacji zatomizowanego i zapuszczonego narodu, a nie żadnej, bardzo teoretycznej prawicy.

Na portalu Niezależna.pl (tutaj) dr Barbara Fedyszak-Radziejowska stwierdza, że "pytanie o zjednoczenie prawicy to pytanie o kwadraturę koła, a dokładniej o to, kto i jak jest w stanie połączyć "elektorat" Rafała Ziemkiewicza, Tomasza Sakiewicza i o. Tadeusza Rydzyka. - Polityk, który potrafi połączyć "elektoraty" tych trzech postaci w jedno środowisko popierające jedną partię polityczną, będzie geniuszem politycznym" - podkreśliła socjolog. Jarosławowi Kaczyńskiemu zatem zabrakło 1/3 do geniusza? Ano zabrakło i nadal pozostaje tylko strategiem, gorszym od Tuska, niestety. Proszę nie "warczeć" :-), bo to są fakty.

To nasza III-ciorzędna rzeczywistość po tzw. prawej stronie sceny politycznej na której poza wymienionymi symbolicznymi reprezentantami środowisk jest jeszcze PiS, ich odszczepieńcy i trochę planktonu politycznego oraz ostatnio dopuszczona do głosu partia rusofilskiego, liberalnego ortodoksa, "pana z muszką", czy też platformerskiego zdrajcy Gowina i niskoprocentowy, bo singiel polityczny Smirnow. Warto pamiętać, że Gowin już tak pięknie przytualny przez "nasze" media, i "naszą" partię, to były minister sprawiedliwości w rządzie Donalda T., który nie zrobił nic dla obnażenia fałszerstw wokół zamachu nad Smoleńskiem i ochoczo przez wiele lat przyklepywał wszystkie szwindle rządzącej sitwy.

Uświadomić sobie trzeba, że podział nie przebiega według znanego, utartego schematu: lewica, centrum, prawica. Ten podział nie ma już nic do rzeczy nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Nastąpiło totalne wymieszanie tradycyjnych pojęć i idei, a różnice jeżeli są, to śladowe. Widoczne i ciągle będące w użyciu resztki są zabiegiem propagandowym mającym na celu podtrzymanie fikcji demokracji i zwodzenia swoich elektoratów. Dominujące w polityce lewactwo narzuciło jeden cel - prostacką walkę o kasę i wyścig w demoralizowaniu świata. Dekadencję. Trwa za to w najlepsze - na razie w cieniu i w VIP-owskich salonikach - bój między politykami i oligarchami: partie, czy korporacje, to jest faktyczne pole konfrontacji o podział władzy, o decydujący głos. Jedni stanowią prawo, a drudzy mają kasę.

Po Konwencji Zjednoczeniowej Organizacji i Środowisk Patriotycznych A. Macierewicz powiedział, że "racjonalność nakazuje zjednoczenie, aby zwiększyć siłę polskiego narodu, nie nakazuje powierzania naszego losu tym, którzy zawiedli".
W punkt. Jak zawsze. To my, wyborcy musimy doprowadzić do tego, aby było to "pojednanie d... z batem". Racjonalność działań opozycji nakazuje konsolidację(?) - OK, ale racjonalność zachowania wyborców wymaga od nas skreślania zdrajców i wypychania ich z polityki. To w naszych rękach jest wyborczy bat. To my mamy cep i młócimy odzielając plewy od ziarna.

Głosowanie - żadne tam wybory - do "euromaszynki do głosowania" wystarczyło, aby pokazać odszczepieńcom na kanapach, gdzie pieprz rośnie. W oczy zajrzał im strach o jutro bez diet poselskich i wypad z "karuzeli władzy". Wejście karakana - przecież nie smoka -, Kurskiego na "konwencji zjednoczeniowej", to właśnie kliniczny przykład tego strachu i jazda po bandzie za wszelką cenę. Za cenę zabrania się chociaż na zderzak odjeżdżającego pociągu władzy. Już nie chce urlopu? Nie, już gotów jest znowu pobierać diety w sejmie, czyli czerpać garściami z naszych kieszeni. Bez wstydu. Bezczelnie. "Czepiło się g. okrętu i woła: płyniemy!" Razem! - woła. Prawicooo raaazzeemmm - woła zamierającym głosem - ... może nie pociągniemy was na dno - szepcze. A my i "nasi" głusi słyszymy tylko "razem".

Póki co, niestety Prawo i Sprawiedliwość zamiast stanąć na czele narodu i walczyć o Polskę woli partyjne gierki i zamiast dogadywać się z Polakami preferuje jednoczenie się ze zdrajcami własnych szeregów reprezentującymi jakieś marginalne, mieszczące się w skali błędu procenty wyborców. Teraz znowu w ramach demokratycznej fikcji występuje z "pakietem demokratycznym" zamiast z "pakietem dla Polski"! Występuje w chwili kiedy wie, że "demokracja" uwali demokratycznie każdy ich pakiet.

Do Solidarnośći II

Nie do związku zawodowego, a przynajmniej nie tylko do niego się zwracam. Czas przetrzeć oczy i spojrzeć na rzeczywisty krajobraz za oknem, a nie na zasłaniający go bilboard z propagandowymi obrazkami "obalania komunizmu" i "25-ciolecia wolności". Czas zburzyć ten bilboard. On tylko zakłamuje widok, bo dawno zdążył się zdezaktualizować. Za dużo dzisiaj już wiemy, aby dalej tolerować waszą indolencję i podwójne standardy. Nie zasługujecie na cały ogrom dobrych skojarzeń i związane z nimi wyniesienie. Jesteście Solidanością II i to ma swój ciężar gatunkowy w ocenie tego, co i kto robi w imieniu Solidarności. Jesteście współwinni tych "25-ciu lat wolności" i transformacji czerwonej formacji do d****kracji. Jesteście w prostej linii spadkobiercami Solidarności Bolka, "Solidarności konstruktywnej" firmującej układ agentów z oficerami prowadzącymi.

To na was spoczywa odpowiedzialność za brak debolszewizacji i lustracji. To na was rzuca się cieniem współuczestnictwo w zniszczeniu pierwszej Solidarności, w zarzuceniu i zlekceważeniu statutu i postanowień zjazdów Solidarności z okresu jej powstania. To wy przeszliście do porządku nad zmarginalizowaniem najwartościowszych liderów ruchu narodowego jakim była ta organizacja od chwili powstania. Bez skrupułów i prędziudko zajęliście ich miejsca zezwalając nie tylko na ich usunięcie w cień, ale na ich gnojenie przez lata całe. Dzisiaj ówcześni bohaterowie, najtwardsi z nas często klepią biedę i żyją w warunkach urągających człowiekowi, a szubrawce z waszym rodowodem zarządzają masą spadkową po PRL. Nie millery, czy dwóch kadencji sztolcmany, ale krew z krwi wasi aktywiści magdalenkowi, hartowani na nocnej zmianie. Wasi. Nie nasi. Z Solidarności. Z Solidarności? Tak, ale z tej drugiej, sprzedajnej.

To dzięki wam możliwy był pogrzeb waszego przecież partnera od kantów, Jaruzelskiego na Powązkach. To tamte wasze zaniechania, wasza uległość wobec wizji "sekretarki, kierowcy i biurka" winne są rzucanym dzisiaj na nas - niebezpodstawnie - obelgom "solidaruchy". Niebezpodstawnie, bo wy bezprawnie występujecie pod naszą firmą. Firmą którą pomogliście Kiszczakowi zniszczyć godząc się na rejestrację Solidarności II na jego i TWaniaka Bolka warunkach. Potem już ... pooooszło.

Mówiąc o konsolidacji trzeba wskazać co się chce skonsolidować i w jakim celu. Ważne jest kto ma owo hasło rzucić i czy posiada ku temu mandat zaufania. PiS robi to źle chociaż mandat zaufania jeszcze posiada, ale Solidarność II, to wydmuszka. Jak długo będą związkowe "tłuste misie" żyły i karmiły nas swoimi schizofrenicznymi wizjami, "zasługami" i rocznicami? Z równym zadęciem obchodzą rocznice strajku, ogłoszenia stanu wojennego, śmierci ks. Jerzego i "ustawki" wyborczej z Kiszczakiem. Czas się rozliczyć z nami "solidaruchami" i z Polakami. Czas potępić te z waszych poczynań, które okazały się fałszem i zdradą, a nie celebrować je razem z otoczenim lokatora pałacu dla prezydenta i z oczywistymi wrogami niepodległości Polski.

Obecnie znajdujecie się po tamtej stronie barykady bez względu na wasze dobre samopoczucie. Jesteście wśród Onych i tak długo z nimi będziecie jak długo nie naprawicie popełnionych błędów i krzywd. Ten szyld was do tego zobowiązuje. Jak macie to zrobić?
Tutaj może pojawić się wiele propozycji, ale moja jest taka: Przywrócić statut pierwszej Solidarności. Zwołać zjazd żyjących jeszcze uczestników ostatniego zjazdu tej Pierwszej i w ich ręce oddać wiążące decyzje. Opracować wraz z nimi i opublikować białą księgę zła jakie uczyniliście. Zadośćuczynić poniżonym, rozliczyć i wyeliminować zaprzańców z Bolkiem na czele i przywrócić Solidarności jej narodowy i niepodległościowy charakter. To absolutne minimum: rozliczyć się uczciwie z przeszłością i z nami. I dalej.

Do wszystkich aktorów i suflerów tej nędznej, III-ciorzędnej sceny politycznej

Konsolidować Polaków i Polskę, konsolidować jej potencjał i możliwości, a nie pod szczytnymi(?) hasłami demokracji utrzymywać wpływy warchołów i paskarzy. Żaden "pakiet demokratyczny" tego nie zrobi, natomiast ulica i strajki są w stanie skonsolidować Polaków wokół spraw najważniejszych: odrzucenia zdradzieckich umów przy stole z kantami i sporządzenia listy postulatów mających na celu oczyszczenie panującego od 25-ciu lat syfu. Żaden nowy okrągły stół. Dyktat narodu! Dyktat suwerena poprzez wyłonienie Rady Restytucji Państwa, która miałaby za zadanie przygotować realizację postulatów i ich umocowanie w projektach prawnych zatwierdzonych w nowowybranym sejmie. Powtórzyć z lepszym skutkiem jesień 1980 roku. I tutaj zgoda: "czas na zmiany", ale systemowe, gruntowne, a nie powierzchowne, owszem konsolidujące, ale stary, znany i zdegenerowany układ III-ciorzędnej. Kaczyński, Kurski, Ziobro, Gowin, Smirnow - co to za konsolidacja?! Jakiś śmieszny, okaleczony PO-PiS? Kto z nich i kiedy znowu zdradzi Kaczyńskiego z którym - nie wiem czy ciągle warto - wiążemy jakieś nadzieje? Wielu ciągle jest z nim wyłącznie przez brak realnej alternatywy. Skonsolidować trzeba naród, a nie politycznych nierobów. Ich miejsce zostało wskazane przez elektorat - aut! Demokratyczna decyzja panie Kaczyński, a pan ją koryguje.

***

Zamknę ten tekst wiele mówiącym cytatem Ściosa:
"... informowanie dziś "wolnego świata" o Smoleńsku to OBOWIĄZEK odpowiedzialnej opozycji. Jeśli tego obowiązku nie spełni - nie zasługuje na wsparcie i pomoc. To trzeba sobie wyraźnie powiedzieć. W tej kwestii, nie interesują mnie prywatne poglądy panów posłów, cudowne "strategie" Jarosława Kaczyńskiego ani partyjne gierki. Obowiązek mówienia dziś o zbrodni smoleńskiej wynika z polskiej racji stanu - której wierność opozycja nam deklaruje. Dlatego nie oczekuję niczego od Tuska czy Komorowskiego, lecz od tych, którzy chcą uchodzić za polską reprezentację. Tu jest ogromne pole do nacisków ze strony elektoratu PiS. Na "nasze" media nie liczę".

A oni podpisali porozumienie: "nasz" lider i dwóch partyjnych zdrajców, pisowski i peowski. Wiwat demokracja! Wiwat polityków stan! "Głupi naród to kupi"! Kto to powiedział?

Drogi Czytelniku,
Polecam gorąco spotkanie z prof. Chodakiewiczem w Klubie Ronina.

Tempo wydarzeń doprawdy niezwykłe. Dlaczego wypowiedź A. Macierewicza: Katastrofa boeinga to zbrodnia wojenna nie jest oficjalnym stanowiskiem całej partii i prezesa Kaczyńskiego?

Mirosław Rymar

30 sierpnia 2014 roku - Do Solidarnośći II

Dziekuję Solidarnym za przywołanie tego tekstu w kolejną rocznicę tamtych, wspaniałych, wzniosłych i - nie wstydzę się tych emocji - zwycięskich chwil. Pozwolę sobie na kilka słów w odpowiedzi panu Dudzie, który pokrzykuje ostatnio, że Solidarność to od początku był związek zawodowy, a nie jakiś ruch narodowo-patriotyczny. Słuchaj no związkowy "komandosie". Tak, pierwsza Solidarność była także związkiem zawodowym. TAKŻE, ale nie wyłącznie. Zróbcie badania, a przekonajcie się ilu z nas było w związku zawodowym, a ilu porwała za sobą idea wolności i niepodległości. Ilu szło walić w znienawidzonego czerwonego, a nie po "parę groszy podwyżki"?! Ile powstało organizacji wspierających wolnościowe dążenia Solidarności, które wprost nawoływały do walki o niepodległość w momencie kiedy Solidarność już uprawiała politykę tonującą nastroje i powoli eliminując ze swoich szeregów "radykałów".

Będąc rzemieślnikiem nigdy nie byłem członkiem związku zawodowego Solidarność, a w imię idei wolności nadstawiałem d... przez lata całe dla Polski, a nie dla związku zawodowego, kolonii, wczasów i ziemniaków! To dawały także czerwone związki. O związkowe prawa swoich członków całkiem nieźle zabiegały komuchy z OPZZ.

Kiedy wasz Bolek pił z esbekami w Arłamowie ja wraz z moją grupą oporu uganiałem się po mieście, by mury mówiły społeczeństwu, że "wrona skona", a wy daliście jej wreszcie przeżyć transformując ją do III-ciorzędnej Polski. Zamilcz boś zwykłym "tłustym misiem" przy konfiturach. W końcowym rozrachunku skuteczność się jedynie liczy. Co zatem Dudo, przewodniczący zrobiłeś dla członków związku zawodowego by żyli w niepodległej Polsce, by z okienka telewizorni nie pluły Polakom w twarz uśmiechnięte pyski zaprzańców i zdrajców? Dlaczego dopuściłeś do podniesienia wieku emerytalnego do granicy śmierci? Bo jesteście zaczadzeni tak samo jak politycy "demokratycznymi" zasadami zniewalania społeczeństwa. Akceptujecie ten III-ciorzędny reżim i brak wam "nabiału", żeby się postawić tak, jak w tamtych latach, których rocznice z hukiem obchodzicie, a przecież was łączy z tamtymi wydarzeniami jedynie podstępnie przez Bolka i "czerwonych doradców" przejęta nazwa. Nic więcej! Sami wpisujecie się w listę hańby. A pod drzwiami Polski już stoi Putin. Co na to "komandos"?
Związkowiec, a co. Może stanęlibyście murem za śp. Anną Walentynowicz i doprowadzili do jednoznacznego rozpoznania ciała i oddania honoru Annie Solidarność?!

A Solidarnym2010 życzę trwania i niezłomności.

20.07.2014r.
RODAKpress

 
RUCH RODAKÓW: O Ruchu - Docz do nas - Aktualnoi RR - Nasze drogi - Czytelnia RR
RODAKpress: W skrocie - RODAKvision - Rodakwave - Galeria - Animacje - Linki - Kontakt
COPYRIGHT: RODAKnet