Ten stół i te nożyce - Mirosław Rymar

 

 

 

 

 

 

 


Ten stół i te nożyce

"Polskie szambo literackie" zabulgotało pod Wawelem.
W cudzysłowie tytuł niedawno opublikowanego w RODAKpress artykułu Aleksandra Szumańskiego, a poza nim reakcja jaką wywołał. Opisane i ukazane na zdjęciach "szambo" dało głos i potwierdziło, że tak zwany "układ" ma się dobrze, a w Krakowie rozdaje karty wśród grafomanów i towarzyszy osieroconych przez matiuszkę Rasiję, a ledwie pocieszanych przez "czerwony underground i wsi (wychowanków socjalistyczno-internacjonalistycznych, na przykład)".

Oni naprawdę nie zrozumieli, że ludzkie zaniechanie i narodu zniewolenie nie osiągnęło jeszcze aż takiego poziomu, iż "na drzewach zamiast liści..." jest nie możliwe. To tylko "szewca Kilińskiego" brak i tej przysłowiowej kropli przebierającej dzban. Oni - o dziwo! - nie potrafią docenić, że naród darowuje im oto wspaniałomyślnie szansę życia w spokoju, tylko niech ono ograniczy się do domowych pieleszy, a nie publicznej buty. Niech dadzą o sobie zapomnieć!

Nad szambem właśnie stanął "cielec ubóstwiany", ogon - złoty, a jakże - zadarł i rżnie! I to może być owa "kropla gówna kryzysowego", która może wywołać reakcje nieprzewidywalne, rozrzuci zawartość po polach i na przednówku zaora.

Literaci tym powinni się szczycić, że widzą dalej i prędzej od innych, a grafomani?
Ci ślepi są i z własnej tfu(!)rczości sami jedynie rżą. Jak opisywany we wspomnianym artykule Szczęsny Wroński czytający przed 200 osobową widownią utwór własny: "O kutasie czerwonym najlepiej stojącym rano".

Ten "komitet byłych na tankach przybyłych" wierzga, bezkarnie kopiąc każdego kto tylko śmie zauważyć ich drańską przeszłość. Literat "Jacek Dywersja" dumny jest ze swej śląskiej zgermanizowanej rodziny, bo służyli w wojsku! Świetnie, a w jakim? W wehrmachcie. Ideowi komuniści, sbecy i ich TWani agenci to śmietanka krakowskiej kultury i zarazem cenzorzy almanachów poetyckich.

Przyznacie Państwo, że taki "zajzajer personalny" to już czysta poezja.

I na koniec szambo czknęło mailem do Aleksandra Szumańskiego:

Wychodząc naprzeciw Pańskim poglądom, wyrażonym publikacjami, w których dał Pan wyraz swojemu stosunkowi do części krakowskiego środowiska literackiego i kulturalnego, także osoby kierującej Klubem Kultury "Mydlniki", wycofujemy Pańskie teksty z almanachu IV Bronowickiego Karnawału Literackiego. [...}

W imieniu Organizatorów IV Bronowickiego Karnawału Literackiego

Maciej Naglicki
Dodajmy, że w opinii prof. Jana Majdy z Instytutu Polonistyki UJ bezdenny grafoman. Profesor uważa też za skandal, iż taki człowiek prezentuje i wychowuje młodzież literacką.

RODAKpress z oburzeniem odnotowuje ten akt bezprawnej cenzury za wyrażane przez naszego autora poglądy polityczne. Reakcja tych "pustaci kultury" potwierdza, że uderzono w ten stół i odezwały się te nożyce o jakie chodziło.

Mirosław Rymar

RODAKpress
19.02.2009r.

 
RUCH RODAKÓW : O Ruchu Dolacz i Ty
RODAKpress : Aktualnosci w RR Nasze drogi
COPYRIGHT: RODAKnet