Czy Rafał Ziemkiewicz zamówił już pięć piw? - Łukasz Kołak


 

 

 

 

 

 

 

Czy Rafał Ziemkiewicz zamówił już pięć piw?

Znany z ciętego i dowcipnego stylu Rafał Ziemkiewicz napisał bardzo poważny felieton, uderzający w górne tony, o Marszu Niepodległości i związanych z nim "atrakcjach" ( ... tutaj). Pan Ziemkiewicz broni w nim prawa do demonstrowania swego patriotyzmu przez organizacje narodowe takie jak ONR, zaznaczając jednocześnie, że wcześniej bronił prawa do demonstrowania swych poglądów przez sodomitów podczas parad równości (chociaż na ich parady nie chadzał osobiście). Kiedy zwolennicy miłości homoseksualnej paradowali na ulicach byli zaczepiani m.in. przez tych, których wczoraj popierał pan Ziemkiewicz. Można zatem zauważyć, że na wczorajszym marszu, lewacy zrewanżowali się po prostu "patriotom" spod znaku salutu rzymskiego. Redaktor Ziemkiewicz wchodzi jednak na wysoki diapazon i z całej siły (i "głębi tego tysiąclecia") pomstuje na michnikowszczyznę i Gazetę Wyborczą za ich "antyfaszystowską" propagandę, która odbiera prawo głosu nie lubianym przez salon środowiskom. Nie czepiałbym się pana Ziemkiewicza gdyby nie fakt, że broniona przez niego organizacja odwołująca się do przedwojennej nazwy ONR, propaguje na swej stronie internetowej takie "patriotyczne" i "katolickie" gesty jak wspomniany już rzymski salut oraz podobnie "katolicko - patriotyczną" symbolikę trupiej czaszki ( http://www.onrpodhale.boo.pl/index.php?kat=gadzety . Zwrócił na to również uwagę na swoim blogu Lestat: http://lestat.salon24.pl/249017,pare-patriotycznych-gadzetow-dla-rodzinki-od-onr).

Teraz tylko czekam na zdjęcia pana Rafała zamawiającego w knajpce 5 piw w otoczeniu swych nowych kolegów.

Nie mam nic przeciwko marszom a zwłaszcza marszom niepodległościowym. Szczególnie teraz kiedy po Smoleńsku nasza krucha, cząstkowa suwerenność państwowa reprezentowana przez zlikwidowany 10 kwietnia obóz prezydencki przestała istnieć. Marszów i jakichkolwiek innych niepodległościowych akcji nie powinno u nas zabraknąć. Jednakże to czego byliśmy świadkami 11 listopada to tylko popłuczyny takiej niepodległościowej akcji. Wrogiem niepodległościowców nie są bowiem środowiska gejów i lesbijek czy anarchistów, ale władza POstkomuny. Marsz Niepodległości powinien odbyć się podczas uroczystości przy Grobie Nieznanego Żołnierza kiedy to POPP, czyli Pełniący Obowiązki Polskiego Prezydenta wraz ze swoją świtą odgrywał patriotyczną szopkę w tym świętym dla Polaków miejscu. Wtedy to zwolennicy niepodległości powinni zareagować i zamanifestować swoje przywiązanie do idei Wolnej Polski. To było to miejsce i ten czas. Przepychanki z Piotrem Ikonowiczem i jego towarzyszami sprawy niepodległości nie posuną nawet o milimetr. Odnoszę wrażenie, że ów Marsz Niepodległości miał za zadanie odwrócić uwagę młodych patriotów od rzeczywistego zagrożenia (władza POstkomuny) i skierować ich aktywność w stronę bezsensownych utarczek z lewackimi bojówkami. Polacy zamiast wspólnie wystąpić przeciw prawdziwym wrogom wolności dają się podzielić i biją między sobą ku uciesze "zaprzyjaźnionych" telewizji. Dziwię się, że red. Ziemkiewicz tego nie dostrzega.

Tymczasem kolejni politycy PiS uwiarygadniają się przed Centralą, że nie chcą mieć nic wspólnego ze złym Kaczorem. A co za tym idzie wybierają ciepłe posadki i wesołe życie celebrytów zamiast wyjaśnienia smoleńskiego zamachu i podjęcia na nowo konfrontacji z WSI. No cóż, trudno mieć pretensje do ludzi o to, że chcą spokojnie żyć a nie wylądować na jakimś drzewie zamiast na lotnisku. Mogliby jednak robić to z większą klasą. Odejść po prostu a nie popierać kandydatów wrogiej partii jak robi to obecnie Paweł Poncyliusz. Niedoszły pracownik kancelarii prezydenta (gdyby jego strategia wyborcza przyniosła zwycięstwo Kaczyńskiemu) żali się mediom, że kandydaci niezależni, nie związani z żadną wielką partią nie mają możliwości przebicia się w wyborach samorządowych. Gdyby żal pana posła był szczery to podczas tej kampanii wyborczej nie przybyłby do Wejherowa aby tam popierać jakiegoś poznanego niedawno Platfusa, tylko wsparłby autentycznie niezależnego kandydata na wójta gminy Wejherowo - Marcjusza Kwidzińskiego , który właśnie wbrew wszelkim lokalnym układom i układzikom rzuca rękawice swym konkurentom. Ale panu Poncyliuszowi nie chodzi przecież o żadne nowe zasady, nowe "jakości". Tylko o uwiarygodnienie się przed tymi, którzy naprawdę rządzą POlską - "Jestem z Wami, nie z Kaczorem!".

Śp. Lech Kaczyński nie miał szczęścia do niektórych swych współpracowników, skoro tylu z nich po jego śmierci nie zachowuje się wobec Niego lojalnie. Zamiast wesprzeć pracę Antoniego Macierewicza, mającą na celu odsłonięcie kulis zamachu smoleńskiego, robią krecią robotę Jarosławowi Kaczyńskiemu w trudnym okresie kampanii wyborczej. Jak już dawno temu stwierdziłem, za dużo w PiS - ie Brutusów a za mało Walerych Sławków.

Jad sączy się powoli. Jak zauważył już dawno temu Andrzej Niemojewski: " Kto przyjrzy się uważniej dziejom polskim, tego zastanowi niewątpliwie jeden rys szczególny charakteru narodowego: zdumiewająca łatwość ulegania zaborom pokojowym. Przeciwko zaborom mieczowym Polacy bronili się jeszcze jako tako a nawet wyrobili sobie w tym kierunku tradycje. Ale myśl o odpieraniu zaborów pokojowych ni gdy poważniej się nie przejawiła ". Niezwykle to trafna diagnoza. A przecież Andrzej Niemojewski kiedy ją wygłaszał nie wiedział, że komunizm wymorduje polskie elity i przy pomocy terroru i propagandy wyrobi w społeczeństwie odruch bezwzględnego posłuszeństwa wobec władzy. Nie przewidział zwycięstwa nowomowy i upadku klasycznej polityki na rzecz palikotowych happeningów.

Ciężko mi pisać te słowa, ale w obliczu szopek jakich jesteśmy świadkami, zarówno tych pod grobem Nieznanego Żołnierza odstawianych przez POPP- a, jak i tych zapodawanych nam przez "faszystów" i "antyfaszystów" wolałbym jednak klasyczne rozbiory. Rosyjsko - niemiecka okupacja przez przedstawicieli, jaka obecnie ma miejsce na ziemiach polskich, oznacza spokojne, podskórne sączenie się jadu w organizmach polskojęzycznej masy, podczas gdy klasyczna okupacja Polski przez obcych generał - gubernatorów mogłaby spowodować otrzeźwienie w zafascynowanych Palikotem POlakach. Wszak "przeciwko zaborom mieczowym" wyrobiliśmy sobie tradycje!

Łukasz Kołak
Blog autora

15.11.2010r.
RODAKpress

 
RUCH RODAKÓW : O Ruchu Dolacz i Ty
RODAKpress : Aktualnosci w RR Nasze drogi
COPYRIGHT: RODAKnet