Znaki - Łukasz Kołak


 

 

 

 

 

 

 


W wyniku zbliżenia "Partia (znowu) wie co robi"

Duch Kominternu unosi się nad Polską.

W latach 1937 - 1939 z rozkazu tow. Stalina ściągano do Moskwy z Polski i Europy elitę partyjną Komunistycznej Partii Polski a następnie ją likwidowano. Dla wielu komunistów był to szok. Ale znajdywano wytłumaczenie. Wszak "nasi sowieccy towarzysze" nie mogą się mylić. Jeśli nas likwidują - znaczy się zasłużyliśmy.Dwójmyślenie osiągnęło sukces. "Liczy się interes proletariatu a nie nasz jednostkowy".

Dlaczego o tym wspominam? Dzieje KPP i jej tragiczny finał przychodzą mi na myśl kiedy oglądam i słucham wypowiedzi niektórych członków rodzin tzw. katastrofy smoleńskiej. A konkretnie pani Sariusz - Skąpskiej, córki byłego szefa Federacji Rodzin Katyńskich czy pani Komorowskiej, wdowy po Stanisławie Komorowskim. A więc tych osób, które sprzeciwiają się "wykorzystywaniu" przez PiS ich osobistej tragedii. Sprzeciwiają się kiedy "robi" to partia Jarosława Kaczyńskiego, ale ochoczo dają się wykorzystywać politycznie telewizji pana Waltera. Kiedy zespół parlamentarny Antoniego Macierewicza zadaje pytania rządowi - to mamy dowód na polityczną nekrofilię obliczoną na polityczny zysk. Ale kiedy telewizja pana Waltera chce dołożyć PiSowi - to nazywa się to walką (jedynie słuszną zresztą) z politycznym traktowaniem tej, jak to się przyjęło mówić, "katastrofy". Dochodzi do tego, że pani Sariusz - Skąpska już wie na pewno, że 10 kwietnia nie doszło do żadnego Katynia 2, czyli nie było wtedy żadnej zbrodni, tylko zwykły "wypadek". Skąd to wie pani Sariusz Skąpska? Była na seansie u wróżki? A może dzwonił do niej sam premier Putin i osobiście ją o tym zapewnił a kobieta wrażliwa to i uwierzyła?

A może jest prostsze wyjaśnienie tej kwestii. "Nasi towarzysze nie mogą się mylić." Ofiara Katynia 2, pan Andrzej Sariusz Skąpski był Tajnym Współpracownikiem o pseudonimie "Igor". Nie piszę o tym dlatego aby pastwić się nad "tragicznie zmarłym w tym wypadku" byłym szefie Federacji Rodzin Katyńskich. Ale jego przeszłość może być jakimś tropem w zrozumieniu słów pani Sariusz Skąpskiej wypowiedzianych w TVN 24. Gra jest wieczna - jak napisał kiedyś Waldemar Łysiak. Zasada "dziel i rządź" odnosi się także do rodzin ofiar. Podzielenie ich i skłócenie to niewątpliwie zadanie jakie postawiliby sobie ci, którzy wiedzą jak to było z tym "wypadkiem" naprawdę. A każdy sposób dobry.

Zastanawia mnie tylko czy dla pani Sariusz Skąpskiej, albo pani Komorowskiej, śledztwo naprawdę jest dobrze prowadzone? Nie mają wobec polskich władz żadnych zastrzeżeń? Ufają stronie rosyjskiej bezgranicznie? Naturalnym odruchem (i pragnieniem) człowieka któremu nagle i niespodziewanie ginie jego najbliższa osoba, jest poznanie całej prawdy, zrekonstruowanie każdej sekundy tragicznego zdarzenia i odpowiedź na pytanie czy można było tego uniknąć? Tak mi się przynajmniej wydawało. Tak ja bym zareagował. Tak reaguje np. wdowa po ministrze Tomaszu Mercie. Ale, jak widać, są osoby, które takich potrzeb nie mają. Nieudolne śledztwo, nieustanne robienie ludzi "w konia" traktują oni jako coś naturalnego. Jak ci towarzysze z KPP z lat 30. "Partia wie co robi". "Towarzysze mają zawsze rację". Nawet jeśli był to Katyń 2, to widocznie tak musiało być, a źli politycy PiS-u niech lepiej zajmą się czym innym, niż "brudną grą polityczną" nad trumnami.

Łukasz Kołak
Blog autora

26.07.2010r.
RODAKpress

 
RUCH RODAKÓW : O Ruchu Dolacz i Ty
RODAKpress : Aktualnosci w RR Nasze drogi
COPYRIGHT: RODAKnet