Magiel na Kremlu - Marek Jan Chodakiewicz

 


Magiel na Kremlu

Warto prześledzić plotki, jakie wychodzą z Kremla w związku z zabójstwem byłego wicepremiera Borysa Niemcowa, czołowego opozycjonisty. Plotki to forma dezinformacji, ale kryją one również wątki potrzebne do zrozumienia intencji Kremla.

Niemcow zginął w święto specnazu, 27 lutego. Prezydent Władimir Putin stwierdził, że była to prowokacja. Czyja? Usłużne media kremlowskie natychmiast rozpoczęły polowanie. Fakty medialne, czyli plotki i kłamstwa, splatały się w jedną histeryczną całość, aby zmobilizować wsparcie społeczne dla Putina dezinformując ludzi oraz rozpalając w nich paranoję poprzez odwoływanie się do zakodowanych uprzedzeń. Chodziło również o zamydlenie oczu obserwatorom zagranicznym.

Za czasów sowieckich sprawę taką najpewniej by ukryto albo serwowano jednowątkowo, atakując wrogów ludu czy faszystów. Prawdę by pogrzebano, jak o Katyniu, zaprzeczając jej jednoznacznie. W tej chwili jednak Kreml wykorzystuje media społeczne, by wykreować nową mgłę wojny (fog of war): nadmiar informacji. W ten sposób rozliczne narracje mają przeszkodzić w odkryciu prawdy o mordercach. A na koniec Moskwa rozsądzi, która jest prawdziwa.

Oto przegląd najgłówniejszych teorii spiskowych. Naturalnie zrobiła to CIA, czyli zły Zachód (czyli klisza od czasów sowieckich), by w złym świetle postawić świętego Putina i niewinną Rosję. CIA chciała załatwić złą prasę oraz, kto wie, nowy Majdan, tym razem na placu Czerwonym. Naturalnie nie działała sama, a ze Służbą Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU). Media postsowieckie powoływały się tutaj na autorytet Zbigniewa Brzezińskiego, który bezradnie dementował autorstwo takiej "rewelacji". A że Niemcow wspierał niepodległość Ukrainy, nikt SBU by nie podejrzewał, i wszyscy winiliby Bogu ducha winnego Putina. Czyli Zachód i ukraińscy faszyści chcieli wspólnie zdestabilizować Rosję.

A jak nie CIA-SBU, to jakiś zmanipulowany przez służby ekstremista z Ukrainy. Nacjonalista albo separatysta. Czyż nacjonaliści nie zapowiadali aktów terroru w samej Rosji? A separatyści mieli porachunki z Niemcowem, bowiem ten potępiał ich walkę. Może nawet zabił jakiś rosyjski frontowy "ochotnik" z Ukrainy, bo przecież od lat media kremlowskie malowały opozycjonistę jako zdrajcę narodu. I tutaj przechodzimy od wątku Niemcowa jako ofiary Zachodu, do Niemcowa, który zasłużył na swój los.

Należało mu się bowiem za zdradę (tutaj dołącza się wątek antysemicki, bo zabity opozycjonista był pochodzenia żydowskiego). Był "gównokratą" (diermokrat). Popierał demokratyzację, prywatyzację, kontrkulturę Zachodu. Pozwalał kleptokratycznym oligarchom, "samym Żydom", rozkraść Rosję i zatruć nihilizmem.
Ważnym wątkiem zohydzania Niemcowa było jego życie prywatne. Jedna panienka w telewizji pochwaliła się, że odebrał jej dziewictwo, a za to kupił trampki. Miał odbić chłopakowi młodszą od siebie o połowę dziewczynę, zapłacić za jej aborcję w Szwajcarii. Był ohydny. I jeszcze nie płacił alimentów. Kto by takiego nie chciał walnąć? A może walnęła go mafia? Był związany z oligarchami, a ci przecież to z mafią robili, panie, nie? Prześwietlano majątek Niemcowa i czeredę jego nieślubnych dzieci, prawdziwych i nieprawdziwych.

Ja jednak jako królową dezinformacji od początku obstawiałem wątek muzułmański i najemników. Dlaczego? Zachód boi się islamskich terrorystów, spodziewa się po nich najgorszego i solidaryzuje z ich ofiarami. A w Rosji mieszkańcy Kaukazu, a szczególnie Czeczeni, są chłopcami do bicia. Według stereotypu to terroryści, gangsterzy oraz płatni mordercy. Czy to nie oni zamordowali dziennikarkę Annę Politkowską i polityka Rusłana Jamadajewa? Ponadto był powód: Niemcow solidaryzował się z ofiarami masakry "Charlie Hebdo" w Paryżu.

No i, naturalnie, FSB wnet znalazła winnych Czeczeńców. Jeden się przyznał, ale potem odwołał. Ogłoszono wszem i wobec, że zostali zmanipulowani przez Adama Osmajewa, czeczeńskiego dowódcę ochotniczego Batalionu im. Dżohara Dudajewa, który walczy na wschodniej Ukrainie przeciw separatystom. Czyli perfekcyjny spisek islamistyczno-ukraiński, który Putin nazwał "ohydnym i cynicznym mordem". Spektakl skończony, kurtyna zapadła, sztuka naśladuje życie. A może odwrotnie?

Marek Jan Chodakiewicz
www.iwp.edu

30.03.2015r.
Tygodnik Solidarność

 
RUCH RODAKÓW: O Ruchu - Dołącz do nas - Aktualności RR - Nasze drogi - Czytelnia RR
RODAKpress: W skrócie - RODAKvision - Rodakwave - Galeria - Animacje - Linki - Kontakt
COPYRIGHT: RODAKnet