Płk Ryszard Kukliński- cichy bohater - MichalW  
 

Płk Ryszard Kukliński- cichy bohater

Urodził się w rodzinie robotniczej o tradycjach katolickich i związanych z PPS. Jego ojciec Stanisław, żołnierz Miecza i Pługa, podczas II wojny światowej został aresztowany za działalność konspiracyjną i zginął w obozie koncentracyjnym w Sachsenhausen.

Ryszard Kukliński jako czternastolatek wstępuje do Armii Krajowej, bierze udział w Powstaniu Warszawskim 1944. Zaraz po wojnie, w wieku 15 lat, rozpoczął pracę we Wrocławiu, w Miejskiej Straży Ochrony Obiektów; jego zadaniem było pilnowanie fabryki mydła. Zachowane dokumenty wskazują także, że w 1946 był - na krótko - aresztowany z powodu przynależności do Armii Krajowej. W wieku 17 lat wstąpił do LWP. Trzy lata później ukończył szkołę oficerską. W latach 1950-1953 służył w 9 Pułku Piechoty w Pile. Szybko piął się po szczeblach kariery - służył jako oficer sztabowy i przygotowywał między innymi plany ataku 2 AWP na Czechosłowację. W latach 1967-1968 był w Międzynarodowej Komisji Kontroli i Nadzoru Układów Genewskich dotyczących (Indochin Francuskich) Wietnamu. Według zbeletryzowanej biografii Kuklińskiego "Mój przyjaciel zdrajca" autorstwa Marii Nurowskiej, płk Kukliński nawiązał współpracę z CIA w Niemczech. Potwierdza to zachowany w archiwach krótki list do Ambasady USA w Bonn, nadany w sierpniu 1972 z Wilhelmshaven, w którym nadawca łamanym jęz. angielskim proponuje wyznaczenie amerykańskiego oficera mówiącego po polsku lub rosyjsku, który gotów byłby się z nim spotkać w jednym z następnych dni w Amsterdamie lub Ostendzie. Później okazało się, że autorem tego listu był Kukliński. Według Czesława Kiszczaka, żołnierza wojskowych służb specjalnych, a Ministra Spraw Wewnętrznych w trakcie ucieczki Kuklińskiego, działalność szpiegowską podjął Kukliński przez werbunek w czasie służby w MKKiN. Zarejestrowany jako OZI Zarządu II WSW. Przez tę instytucję wykorzystywany operacyjnie od 1962 r.

Według jego relacji, planował zawiązać w Wojsku Polskim spisek przeciw ZSRR, jednak CIA odwiodła go od tego, jako od działania skazanego na niepowodzenie. Zamiast tego poproszono go o przekazywanie informacji mogących zaszkodzić Związkowi Radzieckiemu. W latach 1971-1981 Kukliński przekazał na Zachód ponad 40 tys. stron niejawnych dokumentów dotyczących Polski, ZSRR i tzw. Układu Warszawskiego. Dokumenty te dotyczyły między innymi planów ZSRR użycia broni nuklearnej, danych technicznych najnowszych sowieckich broni m.in. czołgu T-72 i rakiet Strzała-2, rozmieszczenia radzieckich jednostek przeciwlotniczych na terenach Polski i NRD, metod stosowanych przez Armię Radziecką w celu uniknięcia namierzenia jej obiektów przez satelity szpiegowskie, planów wprowadzenia stanu wojennego w Polsce i wielu innych.

18 października 1981 r. o godz. 11.30, tuż przed posiedzeniem Komitetu Centralnego PZPR, Ryszard Kuklińki przesłał za pomocą "Iskry" następujący komunikat do CIA: "Wojsko zostało postawione w stan podwyższonej gotowości na wypadek, gdyby dyskusja na plenum przyjęła niepomyślny obrót. Jeśli dojdzie do wyboru liberalnych władz, armia go nie poprze". Do tego jednak nie doszło, bowiem Kanię zastąpił gen. Jaruzelski, a całkowite zwycięstwo odnieśli "twardogłowi" - najwierniejsi wyznawcy doktryny komunistycznej. W niedzielę 25 października o godz. 11.15, Kukliński wysłał kolejną wiadomość Amerykanom: "Wojsko podjęło kroki, by przeniknąć we wszystkie dziedziny życia kraju. Jednocześnie wydano rozkaz o rozpoczęciu przygotowań do działań w warunkach stanu wojennego". 2 listopada polscy komuniści - po doniesieniach informatora z Rzymu - zorientowali się, że Amerykanie znają plany wprowadzenia w Polsce stanu wojennego. Bezpieka rozpoczęła śledztwo. Ryszard Kukliński zdecydował się na skorzystanie z oferty CIA i ucieczkę do Ameryki. Wraz z żoną i synami uciekli przez Niemcy do USA. 11 listopada 1981 r. - w dniu Święta Niepodległości - wylądowali w bazie lotniczej Andrews w Suitland w stanie Maryland, skąd przewiezieni zostali do "dziupli" w Wirginii. W Polsce zostawili rodzinę, przyjaciół i ukochaną suczkę Zulę, która po oddaniu do schroniska została uśpiona.

W USA Kukliński spotkał się ze Zbigniewem Brzezińskim i od razu rozpoczął składanie szczegółowych sprawozdań. CIA przydzieliła mu analityka Arisa Pappasa, specjalistę do spraw stanu wojennego, przed którym jednak utajniono tożsamość Kuklińskiego. 11 grudnia Amerykanie wiedzieli już, że polscy komuniści podjęli już decyzję o wprowadzeniu stanu wojennego i czekali jedynie na dogodny moment. Ten nadszedł 13 grudnia. Operacja komunistów przebiegała dokładnie tak, jak wskazywały na to dokumenty zebrane przez Kuklińskiego. W raportach przesyłanych przez agentów z Polski nie było niespodzianek. Polacy ujrzeli na ulicach czołgi i przekonali się, że nie działają telefony. Zatrzymano ponad 6000 działaczy "Solidarności", w tym sporą grupę agentów, którym budowano legendy "opozycjonistów".

Pobyt Kuklińskiego w USA był najwyższą tajemnicą. Niestety, w grudniu 1982 r. w "Newsweek'u" opublikowano informację, że CIA przed 13 grudnia 1981 r. otrzymała plany dotyczące wprowadzenia w Polsce stanu wojennego i że agencja "miała tam od dłuższego czasu tajnego agenta, który awansował na stopień pułkownika polskiego Sztabu Generalnego". Artykuł sugerował, że CIA znając plany komunistów mogła ostrzec przywódców "Solidarności", dając im czas na zejście do podziemia, zanim zostali aresztowani. W konkluzji napisano jednak, że w "Solidarności" roiło się od komunistycznych agentów i, że takie ostrzeżenie Kukliński mógł przypłacić życiem. Mimo, iż nazwisko Kuklińskiego nie pojawiło się w artykule, to i tak jego życie było zagrożone. Uznał też, że ujawnienie kulis jego współpracy z CIA za zdradę i chciał wrócić do Polski. Uspokoił go dopiero list od Prezydenta Reagana, w którym to władze USA zapewniły go, że uczynią wszystko, aby ukarać osobę odpowiedzialną za przekazanie informacji do prasy.

W 1984 r. władze komunistyczne w Polsce skazały Kuklińskiego za "zdradę Ojczyzny" na karę śmierci, konfiskatę majątki i odebranie praw publicznych. W 1986 r. komuniści przystąpili do ataku na pułkownika Kuklińskiego i Stany Zjednoczone. "Washington Post" opublikował na pierwszej stronie ujawniający nazwisko Kuklińskiego i jego rolę w przekazaniu CIA planów wprowadzenia stanu wojennego. Informacje o Kuklińskim amerykańskim dziennikarzom przekazał Jerzy Urban, rzecznik polskiego rządu. Urban stwierdził też w artykule, że jego zdaniem sprawa ta pokazuje, że to USA i Kukliński, a nie Jaruzelski zdradzili "Solidarność".

Kukliński się załamał. Dopiero rok później udzielił wywiadu paryskiej "Kulturze". Powiedział m.in., że ostrzeżenie "Solidarności" przed stanem wojennym nic by nie dało, gdyż był on nieuchronny - jeśli nie Jaruzelski, to kto inny by go wprowadził. Artykuł wywołał szeroką dyskusję. CIA zmieniło mu miejsce pobytu. W 1990 r., gdy Lech Wałęsa został wybrany Prezydentem RP, Kuklińskiemu zmniejszono wymiar kary do 25 lat pozbawienia wolności. Zbigniew Brzeziński apelował do władz polskich o rehabilitację Kuklińskiego, jednak Wałęsa odmówił (odmówił TWaniak Bolek, któremu "wewnętrzni Moskale" zbudowali "legendę opozycjonisty" - red. Rp) . W 1991 r. TVP wyemitowała film dokumentalny o Kuklińskim, który wywołał szeroką dyskusję na jego temat pokazując go jako zdrajcą, albo co najmniej jako osobę kontrowersyjną. W październiku 1992 r. Zbigniew Brzeziński w przemówieniu na forum Kongresu Polonii Amerykańskiej przekonywał, że debata na temat Kuklińskiego pokazuje wciąż występujące wśród Polaków niezrozumienie tego, czym był ich kraj za rządów komunistów. "Czy było to prawdziwe państwo polskie, czy zdominowane państwo satelickie?" - pytał retorycznie. Ameryka nie mogła zrozumieć, że polska opinia publiczna ocenia stan wojenny jako czyn patriotyczny, a gen. Jaruzelskiego nazywa bohaterem.

Sprawa rehabilitacji Kuklińskiego nabrała tempa wraz z aspiracjami Polski do przystąpienia do NATO. Zbiegło się to z osobistą tragedią pułkownika, który w 1994 r. w niewyjaśnionych okolicznościach stracił swoich dwóch synów. W grudniu 1994 r. "Tygodnik Solidarność" napisał o Kuklińskim jako bohaterze. Na początku 1995 r. poeta Zbigniew Herbert wezwał Wałęsę do unieważnienia wyroku Kuklińskiego. 25 maja 1995 r. Ryszard Kukliński przyjechał do Polski na rozprawę. Sąd orzekł cofnięcie wyroku skazującego i skierował sprawę do powtórnego rozpatrzenia przez prokuraturę Warszawskiego Okręgu Wojskowego. Tym samym sędziowie (III RP!) uznali państwo uformowane po Okrągłym Stole za kontynuację państwa komunistycznego(sic!). (Kto wreszcie to "pańszczyźniaństwo moskiewsko-niemieckie" zlikwiduje i restytuje Polskę?! - red. Rp) Sprawę załatwiono dopiero w 1997 r., gdy rząd postkomunistów kierowany przez Aleksandra Kwaśniewskiego i Leszka Millera chciał przystąpić do NATO. Prokuratura - pod naciskiem USA - uniewinniła Kuklińskiego. W "Gazecie Wyborczej" ukazał się wywiad z prokuratorem wojskowym Piotrem Danilukiem, w którym to stwierdził on, że Kukliński nie działał z pobudek wyższej konieczności, lecz dla pieniędzy. Potem pojawiały się wywiady, w których to rozmówcy oceniali Kuklińskiego jako zdrajcę. W poniedziałek 27 kwietnia 1998 r., w tygodniu, w którym Kongres Amerykański miał zatwierdzić polskie członkostwo w NATO, Kukliński poleciał polskimi liniami lotniczymi do Warszawy. 30 kwietnia 1998 r. amerykański Senat zatwierdził większością głosów 80:19 przyjęcie Polski do NATO.

MichalW

Czytaj także:
9 rocznica śmierci Pułkownika R.Kuklińskiego

13.02.2013r.
Solidarni 2010

*********************************************************************************************
10 pytań zespołu Macierewicza do Macieja Laska - 7 luty 2013
*********************************************************************************************

Kto im pomoże jak nie Ty , Drogi Rodaku. Przecież nie wyznawcy cywilizacji śmierci.
Internetowa akcja pomocy- dla domu pomocy
CEL AKCJI ? : dokończenie Modernizacji Domu Pomocy Społecznej dla Dorosłych w Nysie, prowadzonego przez siostry boromeuszki. Od 25 października br. dom jest przeznaczony dla 63 kobiet psychicznie chorych i niepełnosprawnych. Na remont domu pomocy pozyskaliśmy środki unijne, jednak nie wystarczą one na całość projektu. Pozyskanie środków unijnych uratowało nasz dom pomocy przed zamknięciem, nie spełnialiśmy standardów unijnych. Teraz musimy dokończyć rozpoczęte remonty, w przeciwnym razie będziemy musieli zwrócić otrzymaną dotację unijną wraz z odsetkami.

POTRZEBNY JEST TAKI WŁAŚNIE DOM :)

Dom Pomocy Społecznej w Nysie , przyjazny osobom chorym psychicznie. Pragniemy, aby taki właśnie był. Dokładamy wszelkich starań, by kobiety psychicznie chore znalazły w nim swoje miejsce, odkryły na nowo swoją wartość poprzez różne formy aktywności i akceptację swojej osoby. ...czytaj dalej

24.01.2013r.
RODAKpress

 
RUCH RODAKÓW : O Ruchu Dolacz i Ty
RODAKpress : Aktualnosci w RR Nasze drogi
COPYRIGHT: RODAKnet